Wędrówka.fora.pl

OLO

Chciałbym dowiedzieć , się jak wędrownicy z hufca postrzegają inicjatywę założenia namiestnictwa . Jest potrzebne czy nie jest ?? Co powinno robić ? Jak działać ?
Czekan na wszystkie odpowiedzi nawet te na minus .

P.S

Bycie anonimem to fajna sprawa Smile

tylko pamiętaj o tym , że ja znam twoje IP Wink

Rogal

namiestnictwo..... w sumie nie mam nic przeciwko al jednoczesnie nie do konca widze potrzebe jego powstania. oczywiscie moze pomóc i w organizacji imprez i w podnoszeniu kwalifikacji instruktorów wędrowniczych lecz jednocześnie jest wiele rzeczy ważniejszych jak choćby zrobienie coś aby zaczeły u nas pracować drużyny starszohacerskie bo to jest prawdziwy problem jesli chodzi o dzialanie tego hufca.
podsumowując: nie mam nic przeciw namiestnictwu wędrowniczemu, lecz nie jest to niezbędne.

ps: mojego nie będziesz znal jak bede chciał bo używam czasem spoofera zamazującego IP Razz

mroczek

jest to forum wedrownicze wiec dlatego jest tu poruszony temat namiestnictwa a nie druzyn starszoharcerskich...

namiestnictwo? fajna sprawa tyle ze do tego sa potrzebne druzyny wedrownicze... Mariusz, Widi, Marchewka i inni staraja sie stworzyc namiestnictwo u nas, ale jak widze co sie dzieje i jak ludzie do tego podchodza to ... brak slow... Neutral

a co do IP... mozesz sobie miec moje IP, bo co z tego ze je masz? Smile

Nicola

a ja uważam że namiestnictwo Wędrownicze jest bardzo potrzebne.
Zamykamy się coraz bardziej, stajemy się powoli elitarną grupą. coraz rzadziej, prawie wogóle nie wychodzimy do ludzi. potrafimy pięknie mówić, ale nie potrafimy tego urzeczywistnić. zapał jest chwilowy. nie poszukujemy służby.
wędrownicy potrafią się bawić w swoim własnym gronie. wziąść udział w rajdzie, bobawić się- na to każdy chętnie się zgodzi. a działanie na zewnątrz? służba?

Michał- sam nie tryskałeś entuzjazmem na zbiórce Namiestnictwa.... to potwierdza moją wypowiedz. potrafimy dużo mówić ale robić, zamieniać słowa w czyny już nikt nie potrafi. jeśli kazdy wędrownik (szczególnie drużynowi i przyboczni drużyn wędrowniczych) włoży trochę serca w tą prace to rozwój Namiestnictwa i jego dalszą działalność widzę w jasnych barwach.

Mariuszek · Gość

Heh, i znowu wszyscy bija sie tak naprawde nie wiedzac zbyt duzo Smile

jak narazie sa to poczatki, nie ma co krytykowac, nie ma co chwalic - wszystko sie okaze za jakis czas jak nam to wyszlo Smile

pozdrawiam Smile

mroczek

Nicola... a czy ja cos mowilem ze duzo zrobie? Smile

mowilem wielkie slowa? Smile

bo ja ich osobiscie nieslyszalem z moich ust Smile

ale skoro Ty tak to podziwiam Cie i to bardzo Smile

Mariuszek... sa to poczatki? Smile

od kiedy ludzie staraja sie cos zrobic z Namiestnictwem u nas w hufcu? Smile

chyba z rok... no ale moze to i krotko dla Ciebie / Was...

Mariuszek · Gość

Ja uwazam ze to jest poczatek - z rozmow z innymi namiestnikami slyszalem ze namiestnictwa nieraz sie budowaly po 3-4 lata i to nie jest nic takiego dziwnego... A po drugie skoordynowane dzialania zaczely sie od niedawna:P

Zreszta mozemy sobie gadac na forum - nie chcialbym byc pesymista ale z tego co juz widzialem - ludzie na forach duzo gadaja a malo robia tzw. "bicie piany" [rzuca sie haslo "moze zrobimy" - i czekamy az ktos zrobi...] - dlatego jak ktos chce jakies slowa krytyki tutaj klasc to niech je kieruje pod jakims konkretnym adresem...

Zawieszka

Namiestnictwo.... Fajna sprawa, inne hufce też takie mają, będziemy się integrować, działać, doszkalać.... No bardzo pozytywnie, bo namiestnika i jego zastępcę ( o Widiego mi chodzi) już mamy, tylko.... no wlaśnie czy te dwie osoby i jeszcze może kilka im przychylnych stworzy i podzwignie prężnie działające namiestnictwo? Oczywiście potrzeba osoby, która będzie kreatoro-motywatorem, a niejednokrotnie i motorem namiestnictwa, ale tak naprawdę to kadra drużyn wędrowniczych je tworzy. Nie wiem jak to dokładnie u nas wygląda, ale z różnych żródeł słyszałam, że właśnie z tą naszą kadrą wędrowniczą jest różnie. Bardzo chciałabym, aby świdnickie namiestnictwo wędrownicze stanęło na 2 zdrowe, silne nogi, bo może zmotywuje to do podjęcia pewnych kroków w kierunku stworzenia namiestnictwa harcerskiego, ale to inna bajka....
Tak więc kreatorom i motywatorom posyłam dużo cieprpliwości i charyzmy w tworzeniu namiestnictwa Shocked

(cierpliwość) Very Happy

(charyzma), a kadrze więcej entuzjazmu i kreatywności i może jeszcze mniej negatywnychj emocji: Laughing

(entuzjazm), Rolling Eyes

(kreatywność).

Coolasek

No dobra to ja teraz moze tak...

Jesli chodzi o namiestnictwo to mi tam nie przeszkadza moze byc...niech strace...

Moge sie udzielac moge sie nieudzielac człowiek ma wolną wole...

A teraz takie cos...
Mówilismy o imprezach, kształceniu naszych harcerzy, integracji a tu z kolei nikt z czego mi wiadomo nie pojechał na Kurs Druzynowych Wędrowniczych to cos jest chyba nie tak...

to ja tyle

Zawieszka

Bo widzisz coolas, nie wiem jak było kiedyś z kursami drużynowych, może było więcej chętnych z drużyn wędrowniczych, ale od jakiegoś czasu po porstu brak ludzi na kurs, jeśli chodzi o pion wędrowniczy. Na moim kursie były 2 chętne dziewczyny (w tym 1 z naszego hufca), ale ponieważ nie uzbierało się wystarczająco dużo osób, więc uczestniczyły w kursie drużynowych harcerskich. W tym roku, z tego co mi wiadomo, był nieliczny patrol starszoharcerski. Więc jak widzisz, to nie zawsze zależy od danego wędrownika, czy pojedzie na kurs drużynowych wędrowniczych, czy nie.

Coolasek

Zawieszka

Ty masz swoje zdanie, ja mam swoje. Rzeczywiście pięknie by było gdyby każdy drużynowy co rok wysyłał potencjalnego kandydata ze swojej drużyny na kurs, ale przecież wiesz, że to fikcja i tylko ładnie powiedziane słowa. Rzeczywistość jest inna i jak na razie brakuje osób, by takowy kurs drużynowych przeprowadzić. może w przyszłym roku się ich uzbiera więcej....